Włóczka YarnArt

Włóczka YarnArt to marka wysokiej jakości przędzy tureckich. Logiem tej firmy sygnowane są włóczki mieszane, składające się z naturalnej wełny lub bawełny oraz syntetycznych dodatków. Włóczki YarnArt są szczególnie cenione za doskonałą jakość i piękną kolorystykę. Wśród najchętniej kupowanych znajduje się bawełniano-akrylowa włóczka Flowers, która szczególnie polecana jest na wyroby letnie. Warto zwrócić również uwagę na włóczkę Ambiance – mieszankę wełny i włókna akrylowego, która jest doskonałym materiałem na wyroby jesienno-zimowe. To jednak nie jedyne włóczki tej firmy w naszym sklepie. Zachęcamy do zapoznania się z całym asortymentem firmy YarnArt.

YarnArt

Aktywne filtry

Produkty polecane przez nasz sklep z włóczką

Opinie

Niania
Tego mi chyba brakowało. Właśnie czegoś takiego, jak włóczka YarnArt. Kolory na każdą porę roku. Nie muszę się więc ograniczać i dziergać tak, żeby kojarzyć wszystko z kilkoma miesiącami. Z włóczką YarnArt nie czuje, że coś mi umyka. Głębia barw, różne jej odmiany, możliwości, jakie dzięki temu daje, to wszystko mnie przekonuje. Nawet mój chłopak pyta mnie czasami, czy mamy jeszcze włóczki YarnArt, bo jak nie, to zaraz je zamówi. Sam się przekonał, że wydziergane swetry, czy szaliki z włóczki YarnArt są jakby stworzone dla nas.
Szczęśliwa Córka
Z moją mamą mamy taki zwyczaj, że kiedy się spotykamy, najpierw zaczynamy od rozmów – co tam w świecie szeroko rozumianego rękodzieła. Mama od dłuższego czasu korzysta z tych włóczek właśnie, a ja do tej pory z innych. Spotykamy się w weekendy, bo wtedy mamy trochę więcej czasu. W ostatnią sobotę, mówię do mamy: ok., zamieńmy się, pokaż jak się dzierga z tej twojej ulubionej przędzy. Na co mama pyta: Jak się dzierga? Lepiej zobacz, co ostatnio zrobiłam. I pokazała mi chustę, taką wzorowaną na tureckie. Świetna kolorystyka, pomyślałam. Naprawdę robi wrażenie.
Tęcza
Nie wiedziałam, że ta włóczka pochodzi z Turcji. Nie wiem dlaczego. Może sobie trochę inaczej ten kraj wyobrażałam. Może nie aż tak kolorowo. A tutaj? Proszę – same niespodzianki. Najczęściej celuję w bawełnę. Jest tutaj sporo zestawów do zaoferowania. Szczególnie dla takich jak ja – kolorowych ludzi, patrzących na świat przez różowe okulary. Niech tylko przyjdzie lato, to wszystko mam już zaplanowane. Ostatnio słyszałam, że trzeba na świat patrzeć realnie. Ja na to – to chyba nie widziałeś, jakie moce mają druty lub szydełka.
Paleta
Kopalnia kolorów i to wszystko w jednym miejscu. Czasami się zastanawiam, czy jak w czasach, kiedy telewizja była czarno-biała, to istniał taki wybór? Bo jeżeli tak, to by wiele tłumaczyło. W sensie, że jakoś tam człowiek mógł żyć bez tych wszystkich wielobarwnych wzorów. Ale jeżeli było odwrotnie, to nie wiem, jak to mogło funkcjonować. Tutaj pełna paleta, a z drugiej strony biało-czarne postacie na ekranie. Ktoś to kiedyś sprawdzał? Bo jak pytam seniorów, to patrzą na mnie jakoś dziwnie.
Naturalna
Z włóczki YarnArt najchętniej wybieram włókna bawełniane. Świetna propozycja, kolory rzucające się w oczy, pełna paleta barw. Owszem, włóczka YarnArt ma też inne zestawy. Choćby mieszane. Nie mówię, że nie. Każdy wybiera według własnych potrzeb. Ja muszę powiedzieć, że zaczęłam od bawełnianych i tak mi już zostało. Zamierzam skorzystać z innych propozycji włóczki YarnArt, ale jeszcze przez chwilę muszę się nacieszyć tymi naturalnymi włóknami pochodzenia roślinnego. Jest miękka i to mnie w niej pociąga.
Kwiatek
To dla mnie przede wszystkim możliwość artystycznego wyżycia. W życiu nie ma zbyt dużo takich chwil, żeby popuścić wodze fantazji. Trzeba chyba urodzić się w artystycznej rodzinie. No mnie to ominęło, ale za to mam dostęp do tej przędzy i tutaj moja wyobraźnia nie zna granic. Można wszystko, a właściwie trzeba. Pracuję na co dzień z młodzieżą w miejscowym domu kultury i często oni sami pytają mnie skąd mam takie kolorowe i ciekawe ozdoby. Jak to skąd, odpowiadam, wszystko dzięki rękodziełu.
Kolory
Co do życia na krawędzi, to dla mnie ten rodzaj motków jest jak najbardziej właściwym wyborem. Zgadzam się, że jak ktoś ma artystyczne zapędy, to w tym przypadku będzie zadowolony.
Znajoma
Miałam taką zabawną sytuację, kiedy przyszło do mnie zamówienie, a w nim tylko te włóczki właśnie. Akurat byli goście, a ja już nie mogłam się doczekać, więc pokazałam im, co odebrałam od kuriera. I od razu wyciągnąłem robótki, które wcześniej zrobiłam, a goście byli zaskoczeni, że takie cuda można wydziergać.
Sztuka
Muszę powiedzieć, że włóczka YarnArt też wyzwala we mnie jakąś artystyczną duszę. Jeżeli wokół ciebie jest włóczka YarnArt, to ona sama w sobie powoduje, że zaczynasz myśleć nieco inaczej.
Do Sztuka
Nie zgodzę się. Ta przędza nie jest tutaj chyba dobrym przykładem. Właśnie dlatego, że ona ma w sobie już ten zmysł artystyczny, który może, ale chyba nie musi prowokować do robienia oryginalnych robótek. Wydaje mi się, że właśnie zastępuje ona to, co posiadają tak zwane artystyczne dusze.
Grupa
Ktoś mnie ostatnio pytał, czy wybieram w proporcjach włókien mieszanych, czy stawiam na bawełnę. Chyba na grupie taka dyskusja się odbyła. Każdy w tym zakresie decyduje się na własny rachunek. Tak myślę. Dla mnie bez względu na rodzaj motka najlepsza i najciekawsza jest właśnie ta, pod którą piszemy komentarze
Do Grupa
Też się nad tym zastanawiałam, ale na własny użytek. Ta włóczka budzi właśnie takie skojarzenia i sama jestem ciekawa, czy wybierając konkretne przędze, osoby decydują się na nie ze względu na tę ich artystyczną duszę?. Wydaje mi się, że pod tym względem nie zostawia się tutaj zbyt dużego pola manewru.
wnuki
Tutaj wiele osób podkreśla, że włóczka YarnArt ma w sobie ten artystyczny sznyt. A ja muszę powiedzieć, że jest po prostu miękką przędzą. Świetnie się z nią pracuje. Uwielbiam robić z niej rzeczy dla dzieci. Włóczka YarnArt widać przemawia do różnych gustów i wrażliwości.
Do Wnuki
Ciekawa uwaga. Ja jeszcze nie mam wnuków, ale kto wie, może kiedyś się doczekam. Ja z kolei uważam, a dziergam od 20 lat, że liczy się przędza, ale także to, co z niej zrobimy. Jeżeli ma to być garderoba, a nie dodatki do domu, to powyższe motki jak najbardziej się do tego nadają.
Szczęśliwa
Ależ mam dzisiaj dzień. Dużo nowości u was. aż odbierają mi mowę. Nie przesadzam. Tylko teraz od czego zacząć. No i jeszcze wiskoza, którą prywatnie doceniam ;) Wielki plus dla producenta i dla was.
Roby
Ja tak kojarzę właśnie te włóczki, że jak nas czymś nie zaskoczą, to byłoby to dziwne. Ja już od dłuższego czasu dziergam z Twisted Macrame. Beż i ecru w sam raz dla mnie. Ktoś o mnie tutaj myśli. Super.
Bogna
Bardzo fajnie. Wszystko się zgadza. Włóczka YarnArt jak zawsze na poziomie – kolorystycznym, cenowym i w sensie nowości.
Do Bogna
Zgodzę się. Jeżeli chodzi o nowości, nie ma sobie równych. Przynajmniej ja tak to widzę. Może jeszcze bym wymieniła kilka innych włóczek, ale mi wystarczy ta. Jak mam ją pod ręką, to nie mam pytań.
Skuteczna
Ktoś wspominał, że ma ona ten artystyczny sznyt. Ja bym powiedziała, że powinna być wykorzystywana na lekcjach zręcznościowych w szkołach podstawowych. Posłużyłaby tu za milczącą, ale skuteczną, nauczycielkę.
Pytanko
A są w ogóle lekcje zręcznościowe? ;) Rzeczywiście ta przędza, ale nie tylko ona, mogłaby stanowić jakiś włóczkarski podręcznik dla dzieciaków w klasach 6-8. Może nawet wystarczyłyby zajęcia kilka dni w tygodniu i wszystko by się ułożyło
newsy
Widzę, że są nowości. Włóczka YarnArt jak zwykle w formie. Ciekawe jest to nowe zestawienie kolorów, a i włókna są intrygujące. Lubię mieszane motki. Zastanawiam się tylko, czy włóczki YarnArt jeszcze nas czymś zaskoczą.
do newsy
Chyba już niczym więcej nie zaskoczą. Nie to, żebym narzekała albo marudziła. Bo one reprezentują poziom mistrzowski i nie ma co do tego dwóch zdań. Myślę tylko, że producent nie musi się już silić, żeby przekonywać do siebie. Stałych fanek ma na cały życie wystarczającą ilość ;)
Bella
Włóczkę Bellissimo, widzieliście? Była tutaj wcześniej? Nie widziałam jej. Pomimo, że moher ma tam 13%, to widać po wyglądzie, że ma wpływ na strukturę włókna. Czy ktoś korzystał już? Ciekawa jestem
Zeliga
Nie widziałam, ale dopiero w tym roku będę dziergać i wybieram właśnie coś z tych motków. Dzięki za wskazówkę. Bardzo lubię moher, bo jest taki milusi w dotyku, szczególnie w tych wariantach mieszanych. Jak już będę miała opinię, to chętniej powiem coś więcej na jej temat.
Amanda
Bardzo mnie ostatnio kręci Bellissimo. Nie wiem już, czy włóczki YarnArt zawsze miały te motki, czy ich do tej pory nie widziałam? Bardzo lubię moher, nawet jeżeli jest go tylko kilkanaście procent w całym motku. Włóczka YarnArt w tym zestawie ma i moher i jak zawsze super połączenia.
Potwierdzam
Bellissimo? Uwielbiam. Ten producent nie byłby sobą, gdyby nie wymyślił czegoś takiego. Tak, wiem, że stoją za tym osoby, które tylko myślą, co tutaj podrzucić nowego, ale jak coś się sprawdza, to tylko się cieszyć. Ten rodzaj przędzy zapewnia kopalnię pomysłów. Zawsze czymś zaskoczy.
Inspiruje
Motki są na wszystko. Na każdą porę roku. A jak jeszcze ktoś ma artystyczny zmysł, to jest to ogromne pole do popisu. Pod tym względem bardzo inspirują swoimi boskimi kolorami.
Wzory
Mnie inspirują wzory, haha, ale nie powiem, te motki rozbudzają wyobraźnię. Muszę się zgodzić, że każda pora roku jest dobra, żeby skorzystać z nich skorzystać i dziergać fajne robótki.
Egzamin
Jestem za tym, by w szkołach artystycznych pytano na egzaminach, czy znana jest wszystkim włóczka YarnArt. No może nie na uczelniach, związanych z teatrem, ale np. jak ktoś chciałby dostać Oscara z kostiumów, to włóczkę YarnArt należy obowiązkowo pokazywać co najmniej na zajęciach, jeżeli nie na egzaminie.
Chusta
To ciekawy pomysł. Ja bym jeszcze zrobiła tak, żeby jej zdjęcia, albo jakaś robótka z tej przędzy, była zainstalowana w gablocie w takiej szkole artystycznej. Może to by kogoś zainteresowało i więcej prac typu gustowne szale by powstało ;) I żeby był do nich dostęp na publicznych witrynach.
Łąki lawendowe
Trafiłam dzisiaj na lawendową łąkę. Polecam z całego serca, wątroby i nerek. Zrobiłam z niej dla córki sukienkę. Pierwszy raz była w niej w szkole, a po zajęciach zadzwoniły do mnie dwie mamy, że ich córki były zachwycone i czy zdradzę, gdzie kupiłam. Haha, a ja mówię, że po pierwsze, odpowiada za to przędza, a po drugie ja we własnej osobie. Teraz robię warsztaty, bo mamy chcą się nauczyć dziergać i już się nie mogą doczekać, co z tego wyniknie.
Ambasadorka
Też mam podobne doświadczenia. W ogóle wydaje mi się, że włóczki od tego producenta mogłyby zostać uznane za królowe wszystkich motków. Jak promować rękodzieło oparte o szydełkowanie, to one nadawałyby się na genialnych ambasadorów. Mam to samo. To znaczy – uwielbiam.
Strażniczka Texasu
Może to nie na temat, ale włóczka YarnArt z wyrazem TEXAS w nazwie kojarzy mi się z filmami wideo w latach 90. I strażnikiem Teksasu. Nie pamiętam już o co tam dokładnie chodziło, moi bracia się tym bardzo nakręcali. W sumie nie wiem, czy to nie była kabłówka czasami. W każdym razie włóczki YarnArt mogłyby mieć więcej takich nazw, które budziłyby skojarzenia z dzieciństwem.
Vanilla Sky
Strażnik Teksasu? Niezłe skojarzenia, w takim razie Minty Vanilla mogłaby się kojarzyć z Vanilla Sky, czy jakoś tak. Zresztą nie sądzę, hi hi, żeby strażnik Teksasu kiedykolwiek myślał o dzierganiu, chociaż przyznam, że robótki dobrze by mu zrobiły. Mógłby nosić kamizelkę z takiej włóczki xd
Best
Wiem, że wiele osób przyzna mi rację i powie to samo, że ta przędza jest the best. A gdybyście miały coś więcej powiedzieć? Co w niej was urzeka? Czy waszym zdaniem znaczenie ma przede wszystkim ta kosmiczna kolorystyka?
Do Best
Nie tylko kolory, ale przede wszystkim ich ciekawe przechodzenie jednych w drugie. Dla mnie ten efekt ma znaczenie. Są świetnie pomyślane i bardzo tak, hm, artystycznie. Poza tym znaczenie ma jednak jakość. Nigdy nie narzekam. Nitki się nie rozchodzą, świetnie się trzymają na drutach. No jednym słowem boskość i nektar na ziemi.
Liczby mówią
A ja właśnie zwróciłam uwagę, że włóczka YarnArt ma blisko 150 różnych motków na Liloppi. Mam taką prywatną opinię, że to jedna z lepszych rzeczy, jakie mogły mnie spotkać. Ciekawa jestem, czy inne rodzaje, w sensie z innych firm, też mają tak liczną reprezentację. W każdym razie włóczki YarnArt – im ich więcej, tym lepiej dla ludzkości, lol.
dzieci
Ktoś pytał, czy przędze od tego producenta to przede wszystkim kolory. Ja muszę powiedzieć, że dla mnie, to przede wszystkim moje dzieci, ubrane w kolorowe robótki, wykonane z motków tej firmy. Kojarzą mi się z radością i uśmiechniętymi twarzyczkami.
Kwiaty
Bardzo sobie cenię Flowersy w tej kategorii. Super kolory i fajne efekty z tego wychodzą. Zastanawiało mnie skąd taka stabilność włóczki, a okazuje się, że jest ona skręcona z czterech nitek, co naprawdę jest odczuwalne podczas dziergania. Oczywiście to pomaga fajnym przejściom kolorystycznym, dzięki temu wszystko tutaj jest na swoim miejscu.
Kolorowo
Zgadzam się, że kolorowe bobbiny z tej włóczki są fascynujące. Muszę powiedzieć, że jak widzę na mieście kolorowo ubranych ludzi, im większa miejscowość, tych takich osób jest więcej, to zawsze raduje mi się serce. Zawsze to powtarzam, a pamiętam czasy PRL-u, im mniej szarości dookoła tym lepiej dla nas ;)
Syntetyki
A tutaj znowu włóczka YarnArt ma nowości. Nawet, jak patrzę na nie z daleka, to widzę wpływ moheru, który jest moim ulubionym włóknem. Ciekawe jest to otoczenie syntetyków z poliamidem na czele, chociaż tego akurat jest najmniej. Przez chwilę myślałam, że może zrobiłabym z tych idealnych kolorów skarpetki dla wnuków, ale uznałam, że jednak zrobię im kocyki.
Zoka
Zgadzam się, że puszystość moheru rzuca się w oczy. Zdecyduję się jednak na sweterek. Na stronie napisali, że cztery motki wystarczą. Ja lubię nieco dłuższe, więc zamówiłam jeden motek więcej. Jak przeliczyłam w metrach, będzie w sam raz. Przy takich przejściach, trzeba szukać rozwiązań, które sprawią, że są one widoczne i można je podziwiać. Inaczej sobie nie wyobrażam, jak można lepiej wydobyci ich możliwości. Tylko duża przestrzeń.
Nowicjuszka
Mam pytanie o rozmiary drutów, które są podawane na stronie. Dopiero zaczynam swoją przygodę z dzierganiem i nie we wszystkim się orientuję. Czy rozmiar podawany na stronie jest zalecany przez producenta? Szykuję się do pierwszych zakupów, dziergałam do tej pory z motków mamy i to raczej na próbę, tak, żeby nauczyć się.
do nowicjuszka
Tak, dobrze myślisz. Rozmiary drutów są na etykietach włóczek. A więc są polecane przez tego, kto wyprodukował daną włóczkę. To są zawsze precyzyjne rozmiary. Oni wiedzą, co piszą. Jak druty mają mieć 5 milimetrów, a szydełko o pół milimetra więcej – to nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś się pomylił.
bellissimo
Interesuję się włóczką YarnArt w realizacjach, gdzie jest trochę moheru, akrylu, poliamidu i poliestru. W ubiegłym miesiącu zamówiłam kilka motków Bellissimo w różnych kolorach i odcieniach. Włókna mają długie włoski, są naprawdę miękkie i przyjemne w dotyku. Pod koniec października skończyłam sweterek dla córki, a teraz kończę dla syna. Do końca grudnia powinnam zdążyć z szalem dla siostry.
Urok
Och, Bellissimo od tego producenta, to miód i malina. Cudowne kolory, a wystarczy spojrzeć i widać, jak jest puszysta i mięciutka. Prawdę mówiąc można tak – jak się lubi tego typu włóczki – patrzeć i się zachwycać. Oczywiście – nie można zapomnieć o dzierganiu, haha, bo wtedy cały ich urok mógłby się niepotrzebne stracić.
początkująca
Bardzo podobają mi się merytoryczne informacje, np. te, że korzystając z Olimpii, trzeba pięciu motków, by zrobić sweterek. Dla mnie takie info ma znaczenie. Dziergam od niedawna i życzyłabym sobie, by przy każdym motku pojawiały się takie dokładne dane. Być może z dopiskiem – dla początkujących. Moim zdaniem warto na to zwrócić uwagę.
Olimpia
Wiesz, dla doświadczonych osób nie zawsze jest to potrzebne. Chyba, że dziergamy coś po raz pierwszy – wtedy rzeczywiście takie informacje czasami są niezbędne. Natomiast bardzo podoba mi się Olimpia. Jest super. Dzisiaj zamówiłam i muszę powiedzieć, że nawet cieszę się z tych proporcji, czyli 20 wełna/80 akryl. Zima jest jesienna i ten skład będzie w sam raz.
Heritage
Włóczka YarnArt Heritage trafi do mnie wkrótce. Świetne kolory, fajny w ogóle kształt samego motka, podobają mi się też proporcje, czyli 25% wełny owczej i 75% akrylu. W sam raz na takie miesiące przejściowe, między końcówką zimy, a początkiem wiosny. A później między wiosną, a latem itd. Wyglądają na puszyste, tak są też prezentowane na stronie. Gdybym miała powiedzieć o ich największej, rzadko spotykanej cesze, to byłby to kontrast kolorystyczny.
Do Heritage
Zgadzam się, że motki, o których piszesz, zyskują na tym kontraście. Chociaż moim zdaniem np. kolor 335, tam, gdzie dominuje brąz, beż i rdza, rzeczywiście w tle widać ciemniejszą kolorystykę, ale zastanawiam się, czy tutaj osiąga aż taki pełny efekt. Niemniej od dawna mam je na uwadze. Przy czym korzystałam do tej pory z koloru o numerze 336.
zapasy
Ostatnio zamówiłam sobie spory zapas motków tej firmy. Wszystkie z rodziny Everest. Takie bardziej ombre, jak jesienne liście, miodowa uczta, czy rześki poranek i jeszcze jesienne kwiaty. W jednej przędzy są mieszane włókna z przewagą akrylu, bo aż 70%. Wybrałam je, bo czekam już na wiosnę, która zwleka z przyjściem, ale dobrze wiem, że nic jej nie powstrzyma. A mam już tyle robótek gotowych plus bardzo miłą czapkę na wczesną wiosnę dla męża, ino czekam na dobrą okazję, żeby mu ją sprezentować.
Kwiaty
Och, dobrze, że przypomniałaś o Everestach. Ja z tej firmy nieustannie zamawiam coś ciekawego, najczęściej są to flowery z bardzo intensywną kolorystyką. Ale właśnie ostatnio miałam ochotę na coś mniej rzucającego się w oczy, stonowanego. Nie szukałam jeszcze, ale cieszę się za tę podpowiedź, bo przejrzałam na szybko i mam już na oku dwa motki, które na pewno zamówię i wiem nawet, co z nich zrobię. A co potem, to się wkrótce okaże. Ps. Też czekam na wiosnę.
Urzeczona
Nie wiem, czy była już mowa na grupie, ale wpadła mi w oko włóczka YarnArt ambience. W opisie stoi, że w sam raz na jesienno-zimowe robótki, ale myślę sobie, że 80% akrylu sprawdzi się również wiosną. Szczególnie, że mamy na razie dość chłodne dni, a nawet zapowiadają przymrozki. Urzekły mnie kolory, które bardzo lubię i mam już zaplanowany sweterek na tę okazję. Gdybyście miały jakieś doświadczenia z tymi motkami, to dajcie proszę znać.
do urzeczonej
Ambience tej firmy bardzo polecam. Nie od dzisiaj wiadomo, że specjalizują się w świetnie dobranej kolorystyce i wrażenie robią ciekawe zestawienia barw pod tym względem. Ambience na tym tle się wyróżnia. Ja również dziergałam sobie z tego motka sukienkę i sweterek. Jestem bardzo zadowolona. Czuję się w niej nad wyraz elegancko i z taką też myślą dziergałam.
savannah
Dawno nie korzystałam z tych motków, ale nadrobiłam zaległości. Po raz kolejny zamówiłam sobie kilka sztuk z rodziny Florence. Jak kto nie wie, to jest przędza mieszana, bawełna z akrylem z nieznaczną przewagę tego pierwszego włókna. Miałam ochotę na coś takiego przejściowego, między sukienką zimno-wiosenną a zbliżającym się latem. Zdecydowałam się na Savannah i jestem pod wielkim wrażeniem efektów. Przy okazji zapomniałam już, jakie wrażenie robią te delikatne przejścia kolorów. Naprawdę rzadko się to widzi.
florence
Ojojoj, florence odkryłam chyba z dwa lata temu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Włóczka idealna do każdej robótki. Nie pamiętam już, żebym w ostatnich miesiącach korzystała z innych motków. Ja w ogóle jestem fanką tego producenta i można powiedzieć, że jesteśmy ze sobą na dobre i złe. Podoba mi się twój opis sukienki między wiosną a latem. Taką pomiędzy, z pogranicza, brzmi bardzo efektownie. Szkoda, że nie możesz jej pokazać, ale oczami wyobraźni już ją zobaczyłam. Dziękuję za tę możliwość.
revolution
Wiem, że włóczka YarnArt Revolution jest puszystą przędzą, ale od dawna się jej przyglądam i przyszedł właśnie taki moment, że zamierzam z niej skorzystać. Będę dziergać już na jesień. I plan jest taki, by najpierw zrobić z niej sweter dla męża, a jak się uda, to również dla syna. Pokazywałam wzór obu panom (sic!), każdemu z osobna i widziałam błysk w oku. Podoba się. Uznałam jednak, że najpierw zrobię mojemu partnerowi. Mam nadzieję, że w rezultacie syn podtrzyma swój entuzjazm.
do revolution
Korzystałam z tych motków w ubiegłym roku. Jeżeli dobrze pamiętam. Bardzo sobie chwaliłam, bo to rzeczywiście solidna firma i naprawdę mocne włókna. Również dziergałam sweter, ale dla siebie. Wełna nawet w takich proporcjach, jak tutaj, ogrzewa i mam wrażenie, że akryl jej nie zdominował. Nadaje się na chłodniejsze dni. Wiosną z kolei, kiedy słońce już mocniej przygrzewa, czuje się już wełnę. Niemniej dla mnie w sam raz i bardzo się cieszę, że również Tobie przypadła ona do gustu
pacific
Chciałam Wam polecić z tej firmy przędzę Pacific. Już pierwszy rzut okiem sprawia, że czujemy jej puszystość, pomimo tego, że to nie jest przecież nic z naturalnych włókien. To znaczy jest, owszem, 20% wełny, ale reszta to akryl i w tym rozwiązaniu naprawdę robi wrażenie. Nie tylko wizualnie, ale również dobrze się układa podczas samej robótki, jak również w dotyku jest bardzo przyjemna. Nigdy nie wiem, co ma na to wpływ. Naturalne włókno, czy syntetyk. Jakkolwiek by nie było, prawda jest taka, że takie efekty uzyskuje się, jak jest odwaga, by poeksperymentować.
rosegarden
O, to jak sobie polecamy, to u mnie w YarnArt najbardziej przekonują te motki z rodziny ogrodu róż, rosegarden. Obecnie jest dostępnych pięć przędz. Warto je przejrzeć, żeby od razu mieć jasność, czy są włóczki od tego producenta. Nie dosyć, że w całości włókna są bawełniane, co dla mnie ma ogromne znaczenie, to jeszcze kolorystycznie rozbijają bank. Zaczynałam od tych mniej jaskrawych, a potem pochłonęła mnie cała reszta. Jest sztos, mówię wam.
gradient
Często przy okazji włóczki YarnArt polecacie te piękne gradientowe motki, których też jestem fanką. Żeby nie było. Wróciłam ostatnio z urlopu i zdałam sobie sprawę, że czas zamówić kilka włóczek, bo jeszcze chwila i nie będę miała co dziergać, a plany mam – wiadomo – wielkie. I trafiłam na przędzę Pacific od tego producenta i wiecie co mnie urzekło? Kształt motka. Jest jakoś tak pomyślany na zakładkę, że robi wrażenie. Zawsze to coś innego, prawda? Zaraz też powiedziałam do męża – zobacz, taką sobie zrobię czapkę.
do gradient
Kształt motka Cię zachęcił? Rzeczywiście różni się od pozostałych, ale ja na przykład nigdy nie kierowałam się takimi kategoriami. Rozumiem, że ostatecznie uznałaś, że nie tylko forma, ale i treść się tutaj znajdzie. Ciekawa strategia. Jeżeli wydziergasz czapkę, to daj proszę znać, czy przy tych proporcjach włókien sprawdza się w chłodniejsze dni.
kształty
Jeżeli chodzi o kształty motków, to w YarnArt najbardziej do mnie przemawiają Heritage. I nawet proporcje są dla mnie ok., czyli wełna i akryl. Nawet jeżeli ¾ to syntetyk. Czuć tam wełnę i robi dużo dobrego. Nie wspomnę o kolorach, bo często o tym rozmawialiśmy, że akurat ten producent stawia na niebanalne zestawienia i zawsze wychodzi to bardzo stylowo.
do kształtów
Z motków Heritage robiłam ostatnio sweterek. Ten tutaj z ikony z tymi kieszeniami w kolorze pobrudzonego różu na przedzie. Podpatrzyłam i w sumie nie był taki trudny. Natomiast zrobił ogromne wrażenie na moich koleżankach z pracy. Co ciekawe – wszystkie myślały, że znalazłam jakiś ciekawy sklep internetowy z odzieżą, a ja mówię, że nie, że to Liloppi nas tak rozpieszcza. To znaczy nas, czyli dziewiarki.
kwiaty
Włóczka YarnArt zawsze kojarzyła mi się z tymi kolorowymi przejściami, widocznymi w motkach Flowers. Czasami jest tak, że jak się człowiek na coś zasadzi, to nie widzi całej reszty. A prawdę mówiąc przędza YarnArt ma tego naprawdę całkiem sporo do zaproponowania. Aktualnie odkrywam motki z domieszką włókien alpaki, są jednorodne kolorystycznie, ale bardzo intensywne i dają sporo miejsca na różne ciekawe robótki.
bulky
Ach, wiem co masz na myśli. Super bulky są najlepsze na zbliżającą się zimę. Druty w rozmiarze 9 i można dziergać swetry, bluzy, ciepłe szaliki, co tylko się chce. Nawet grube koce. Więc popieram, tym bardziej, że producent potrafi zaskoczyć nie tylko szalonymi barwami, ale również porządną grubością włókna. Jak taką się weźmie do ręki, to od razu wiadomo, że będzie z tego solidna robótka.
kwiaty
A muszę przyznać, że ten producent przyzwyczaił mnie do motków typu Flowers, a zupełnie mi umknęły Bellissimo. Też mają przejścia, ale jeszcze do niedawna dałabym sobie rękę uciąć, że tylko w tych pierwszych ma to miejsce i że w ogóle innych nie ma. A zwróciły moją uwagę zdjęcia puszystej przędzy i myślę sobie – no musi tam być mój ulubiony moher, więc zaglądam i okazuje się, że wszystko się zgadza.
bellisimo
Od dawna korzystam już z motków Bellisimo właśnie ze względu na te nieoczywiste przejścia kolorystyczne na tle składu przędzy. Bo tutaj zestaw włókien naprawdę robi wyjątkową robotę. Są, tak jak w opisie, bardzo przyjemne w dotyku. Aż chciałoby się mieć taką piłeczkę antystresową z tego typu nitek. Przewidywałaby gwarantowane efekty antystresowe. Ale można też wydziergać sobie sweterek i w sumie na jedno wychodzi.
sznyt
Włóczka YarnArt kojarzona jest z artystycznym sznytem. Zgadzam się z tym w stu procentach. Miałam ostatnio na drutach Everest i październikowe mgły. Nie robiłam wielkich robótek typu chusty, szaliki, czy swetry itp. Zajęłam się ozdobami do domu, bo kolorystycznie akurat ten motek bardzo mi pasował. Mówię o tym, bo na końcu, kiedy już miałam przed sobą efekty, przypomniałam sobie, że ten producent ma naprawdę w sobie bardzo fajny błysk, który za każdym razem robi na mnie wrażenie.
do sznyt
Potwierdzam, aczkolwiek myślę, że każdy producent włóczek ma w sobie coś takiego. Zauważyłam to kiedyś na przestrzeni kilku miesięcy. Miałam różne prace do wydziergania dla osób w różnym wieku. Każda z nich zamawiała też robótki na bazie włóczek od różnych producentów. I odniosłam wtedy wrażenie, że za co się nie wezmę, zawsze wyjdzie coś autentycznego. Dlatego zgadzam się, że YarnArt ma szczególny sznyt, ale inni też dają radę.
  • Sklep z włóczką

    Mam na imię Karolina i jestem właścicielką sklepiku liloppi.pl. Sklep jest dzieckiem mojej pasji miłości do kolorowych włóczek. Nie wyobrażam sobie dnia bez drutów bądź szydełka i wełny. Uwielbiam kupować, wybierać i dotykać włóczki. Otaczam się nimi na co dzień. Mam ich całe mnóstwo, kolekcjonuję, oglądam… Pewnego dnia postanowiłam, że mogę kupować i wybierać nie tylko dla siebie. I tak powstał sklepik Liloppi.

  • Kontakt

    Adres: ul. Przyczyna Dolna 1
    67-400 Wschowa | Polska

    Email: pomoc@liloppi.pl
    Poniedziałek - piątek : 12.00 - 16.00

  • Liloppi DROPS Store

    drops store

Koszyk

Do sklepu

Koszyk jest pusty.

 

Sprawdź popularne tagi w naszym sklepie

Moje konto

Moje konto

Nie masz konta?
Stwórz konto